Forum inicjatywa 2009 Strona Główna

Matura to przeżytek!

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum inicjatywa 2009 Strona Główna -> Edukacja
Autor Wiadomość
Vitis vinifera
aktywny użytkownik



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bochnia

PostWysłany: Nie 11:16, 23 Lip 2006    Temat postu: Matura to przeżytek!

powiedzcie, jaki właściwie praktyczny pożytek jest z matury?
w obecnej chwili jedynym jej "zastosowaniem" jest to, że jest podstawą wstępu na studia, co z kolei uważam za pomysł zupełnie poroniony. przez lata uczelnie wyższe rekrutowały studentów na podstawie egzaminów wstępnych i uważam, że nie ma sprawiedliwszej metody rekrutacji. wszyscy kandydaci na dany kierunek podchodzą jednocześnie do identycznego testu, pilnowani i oceniani jednakowo.
argumentem za tym, aby matura była "obiektywnym" miernikiem umiejętności ucznia było to, że wszystkie matury poprawiane są przez jedną komisję, a nie przez nauczycieli. i co z tego, ja się pytam, skoro uczniowie na maturach nadal są pilnowani przez swoich nauczycieli - w jednej szkole będą to nauczyciele surowi i uczciwi, ale w innej pozwolą ściągnąć, byle poziom wyników w szkole wydawał się wyższy.. i gdzie tu sprawiedliwość?

dlatego też uważam, że powinno się wrócić do egzaminów wstępnych na studia, a samą maturę uważam za zupełnie bezużyteczną. w końcu uczniowie po kilku latach szkoły średniej mają oceny końcowe na świadectwie ukończenia, ze wszystkich przedmiotów, po co jeszcze dodatkowo urządzać jakieś nikomu niepotrzebne egzaminy? czy nie lepiej, żeby uczniowie poświęcili czas na naukę tego, co obowiązuje na egzaminie wstępnym na wybrane studia, zamiast głupio zakuwać choćby ten obowiązkowy polski, który dla przyszłego inżyniera jest czystą sztuką dla sztuki?

powiedzcie - na ile Wasza matura ma znaczenie w dzisiejszym, dorosłym życiu? liczy się dyplom ukończenia studiów, matura nikogo tak naprawdę nie obchodzi. owszem, pewna wiedza ogólna, w tym z polskiego, powinna być znana każdemu, ale po to chyba są prowdzone lekcje przez ileś tam lat i po to wystawia się oceny na świadectwie.

pominę już milczeniem tegoroczną maturę, bo szkoda słów. utwierdza mnie to tylko w przekonaniu, że ten syf należy zlikwidować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maciek
Administrator



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14:20, 24 Lip 2006    Temat postu:

Vitis --> A czy ktoś każe zdawać maturę? Chcesz iść na studia to zdajesz, chcesz się zapisać do samoobrony to już nie koniecznie Smile
Matura to jest jeden z elementów organizacji zarządzania edukacją. Jest to też pewien sposób na sprawdzenie roli jaką pełnisz w społeczeństwie.
Życie w grupie nakreślone jest tym jakie masz prawa i jakie masz obowiązki. Niektórzy są świadomi pewnych reguł i zgodnie z nimi postępują, inni wręcz przeciwnie. Może to zależeć od wielu czynników. Od tego jaki poziom świadomości na temat funkcjonowania społeczeństwa jest w danej rodzinie, od indywidualnych cech charakteru, od autorytetów jakie sobie wybierzemy…………
Jeśli korzystasz z swoich praw i wypełniasz swoje obowiązki, oznacza to, że jesteś zdolna do życia w realiach jakie Ciebie otaczają. To znaczy, jeśli dostaniesz się na studia, wykorzystasz w pełni tą możliwość. Jednym słowem będzie to w Twoim przypadku miało sens i pieniądze z państwowej kasy się nie zmarnują.
Dlatego wszelkie sprawdziany wiedzy w szkołach, poza możliwością kontroli twoich osiągnięć, są także możliwością sprawdzenia jak dajesz sobie radę z obowiązkami. Matura jest sprawdzeniem wiedzy zdobytej na przełomie 4 lat ale jest także przymuszeniem do osiągnięcia pewnego poziomu w strategicznych tematach. Dlatego matury nie można zdawać z byle czego. Zdana matura oznacza, że potrafisz posługiwać się swoją mową ojczystą i dodatkowo posiadasz kompetencje z zakresu który odpowiada twojemu profilowi (czyli z matematyki, historii…..) Dodatkowo jesteś w stanie sprostać takiemu projektowi jakim jest przygotowanie się do tego egzaminu.
To jest sposób na odsianie tych, którzy z różnych powodów nie są zdolni spełnić obowiązków jakie narzuca im system.
Kiedyś czytałem fajny tekst o naborze do misji pokojowych. Kandydatom kazano kopać doły przez kilka dni. Ci którzy protestowali, bo przecież ich ewentualna „misja” nie miałaby nic wspólnego z kopaniem rowów, byli wywalani z listy. Dlaczego? Bo w tym przypadku chciano uzyskać ludzi cierpliwych i zdyscyplinowanych. Odsiano w ten sposób wszelkich choleryków typu rambo, co to wiedzą lepiej. Czyli takich którzy raczej przeszkadzaliby we wprowadzaniu pokoju.
Tak samo Twoje wyniki ze szkół są wyznacznikiem twojego, brzydko mówiąc, konformizmu.
Dam Ci przykład z niemieckiego podwórka. (nie wiem wszystkiego w temacie wiec jak ktoś mnie chce poprawić to prosze). W Niemczech można podjąć naukę na wyższej szkole zawodowej (która jest niejako wyższą uczelnią) bez posiadania matury. Trzeba jednak mieć przepracowane bodajże 3 lata. (można mieć też np. maturę zawodową, która uprawnia do studiowania w danym kierunku)
Jaki jest tego efekt? Na FH (wyższa szkoła zawodowa) architekturę studiują kucharze, stolarze, pracownicy biur podróży…… Architekt to w Niemczech niepopularny fach ze względu na bezrobocie więc łatwo się dostać. Dlatego papier z uniwersytetu a papier z FH to dwie różne bajki i tak samo różnie traktowane są przez pracodawców.
Ten łatwy dostęp do nauki generuje masę problemów społeczno socjalnych. To czy dana szkoła istnieje zależy od tego czy są chętni aby w niej studiować. Nie od tego czy ludzie o takich kwalifikacjach są potrzebni na rynku pracy. Dla przykładu, FH Potsdam werbuje usilnie studentów za granicą aby nie zamknięto wspomnianego kierunku architektury.
W Polsce często pojawiają się artykuły o tym, że niemiecki rynek pracy potrzebuje do roku któregoś tam tysiące pracowników. Ale jak to możliwe skoro tyle bezrobotnych?
To proste. Były kucharz z papierem architekta nie będzie przecież mieszał w garnku.

upsss....jak zwykle troche sie rozpisalem Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vitis vinifera
aktywny użytkownik



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bochnia

PostWysłany: Pon 17:22, 24 Lip 2006    Temat postu:

szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, jaki jest związek Twojego przykładu z Niemiec z tematem wątku...
nie przekonujesz mnie - uważam, że racjonalizujesz rzeczywistość, do której jesteś zbyt przyzwyczajony, żeby wyobrażać sobie zmiany. matura zawsze była, jest i będzie, co? a guzik, nigdzie nie jest napisane, że matura jest niezbędna do życia.
piszesz - nie każdy musi mieć maturę, w konsekwencji - nie każdy musi iść na studia. oczywiście. ale co za różnica, masz, czy nie masz - przy naborze na studia masz egzamin wstępny, który wystarczająco eliminuje tych, którzy na studia się nie nadają. matura jest zupełnie do tego niepotrzebna.
Maciek napisał:
czy ktoś każe zdawać maturę? Chcesz iść na studia to zdajesz

każdy, kto ukończy szkołę średnią powinien mieć szansę dostania się na studia - egzamin wstępny i tak odsieje tych, co trzeba, a przy okazji więcej pieniędzy wpłynie na konto uczelni z opłat egzaminacyjnych. i tak na studia nie dostanie się więcej osób, niż miejsc przewidują uczelnie.
Maciek napisał:
Matura to jest jeden z elementów organizacji zarządzania edukacją.

owszem, element tradycyjny, ale zupełnie niepotrzebny.
Maciek napisał:
Jest to też pewien sposób na sprawdzenie roli jaką pełnisz w społeczeństwie.

hę? że co?? wiesz, mnie się wydaje, że rola, jaką pełnimy w społeczeństwie jest określana przez nasze wykształcenie, stanowisko i wykonywaną pracę. wykształcenie może być np. średnie lub wyższe. matura to jakiś doklejony ozdobnik, "ni przypiął, ni wypiął".

Maciek napisał:
Dlatego wszelkie sprawdziany wiedzy w szkołach, poza możliwością kontroli twoich osiągnięć, są także możliwością sprawdzenia jak dajesz sobie radę z obowiązkami. Matura jest sprawdzeniem wiedzy zdobytej na przełomie 4 lat ale jest także przymuszeniem do osiągnięcia pewnego poziomu w strategicznych tematach.

proponuję, żeby tym przmuszeniem stało się w ogóle ukończenie szkoły średniej. jestem przeciwna "wyciąganiu za uszy" uczniów z klasy do klasy, byle przepchać i wypchać. niech powtarzają klasy, dopóki się nie nauczą, a jak są wyjątkowo oporni na wiedzę - szkoła średnia nie jest obowiązkowa! niech świadectwo, na którym widnieją oceny pozytywne, coś wreszcie znaczy. jestem za zaostrzeniem rygoru szkolnego w tym kontekście - jak uczeń nie reprezentuje odpowiedniego poziomu wiedzy, nie ma prawa dostać świadectwa i ukończyć klasy. i tyle.
Maciek napisał:
Zdana matura oznacza, że potrafisz posługiwać się swoją mową ojczystą i dodatkowo posiadasz kompetencje z zakresu który odpowiada twojemu profilowi (czyli z matematyki, historii…..)

o tym powinny świadczyć oceny na świadectwie.
Maciek napisał:
Dodatkowo jesteś w stanie sprostać takiemu projektowi jakim jest przygotowanie się do tego egzaminu.

a mało jest przeróżnych projektów, sprawdzianów itp. w ciągu nauki szkolnej? spokojnie, kto nie jest w stanie sprostać, ten na studiach długo nie zawojuje.
Maciek napisał:
To jest sposób na odsianie tych, którzy z różnych powodów nie są zdolni spełnić obowiązków jakie narzuca im system.

no tak, 30 % na zaliczenie przedmiotu, do tego giertychowskie amnestie i ostatnie pomysły na to, aby za 100% przyjąć najlepszy wynik, a nie maksymalną ilość punktów do zdbycia. no po prostu cudo. na studiach normą jest, że na zaliczenie egzaminu potrzeba 50%, a często nawet 70% punktów, więc o czym my tu mówimy?
Maciek napisał:
Kiedyś czytałem fajny tekst o naborze do misji pokojowych. Kandydatom kazano kopać doły przez kilka dni. Ci którzy protestowali, bo przecież ich ewentualna „misja” nie miałaby nic wspólnego z kopaniem rowów, byli wywalani z listy.

pomiędzy kopaniem rowów, a maturą jest zasadnicza różnica - mianowicie, kopanie rowów jako praca społeczna przynosi oszczędności, natomiast organizacja matur to pochłaniacz pieniędzy. kompletnie bez sensu.
po raz kolejny powtarzam, że na studia powinny być egzaminy, a do ukończenia szkoły średniej, przez cały okres jej trwania uczeń powinien osiągać odpowiednio wysokie wyniki. przy obu tych warunkach, matura staje się zbędną komplikacją.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maciek
Administrator



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:45, 24 Lip 2006    Temat postu:

Vitis vinifera napisał:
szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, jaki jest związek Twojego przykładu z Niemiec z tematem wątku...


Dałem Ci przykład systemu, gdzie bez matury można studiować.

Vitis vinifera napisał:

ale co za różnica, masz, czy nie masz - przy naborze na studia masz egzamin wstępny, który wystarczająco eliminuje tych, którzy na studia się nie nadają. matura jest zupełnie do tego niepotrzebna.

O.K. może ja czegoś nie wiem. Moje egzaminy na studia wyglądały w ten sposób, że dostałem do wypełnienia arkusz, w którym musiałem się ustosunkować do różnych wypowiedzi i odpowiedzieć na kilka pytań z tematu mojego kierunku. Dodatkowo otrzymałem "zadanie domowe" które na egzaminie musiałem zaprezentować w 7 min. i odpowiedzieć na pytania komisji. Nikt nie sprawdzał jak się przykładałem do nauki w szkole średniej bo dlaczego mieliby mnie sprawdzać z wiedzy z jakiej powinna mnie sprawdzić szkoła poprzez egzamin maturalny. Tu nic się nie dubluje. Nie wiem jak to wygląda gdzie indziej........chociaż kiedyś zdawałem do studium informatycznego i tam faktycznie był egzamin z matematyki .....łatwiejszy niż maturalny Razz no ale jestem w stanie to zrozumieć w systemie gdzie matematyka nie jest obowiązkowa na maturze. Dla tych co pisali maturę z matmy ten egzamin był formalnością. nikomu się krzywda z tego powodu nie stała.
Vitis vinifera napisał:

, że rola, jaką pełnimy w społeczeństwie jest określana przez nasze wykształcenie, stanowisko i wykonywaną pracę. wykształcenie może być np. średnie lub wyższe. matura to jakiś doklejony ozdobnik, "ni przypiął, ni wypiął".

To już Ci tłumaczę o co mi chodzi.
Posiadacz matury jest/powinien być ogólnie wykształcony. to oznacza, że posiada umiejętności do prezentowania swoich opinii w oparciu o wiedzę jaką posiadł. Teoretycznie nie powinien należeć do grona modlącego się o deszcz....ale co zrobić....jedna z moich nauczycielek od fizyki nosiła "kolczyki na odchudzanie" i robiła nam test które na bazie tego jakie kolory nam się podobały, określał nasze charaktery.
ale wracając do tematu. Człowiek który zdał maturę prawdopodobnie nie będzie pracował fizycznie . Brzydko mówiąc nie jest reprezentantem ciemnej masy.
Po technikum możesz świetnie naprawiać telewizory, ale już nie koniecznie być świetną publicystką.


Vitis vinifera napisał:

owszem, element tradycyjny, ale zupełnie niepotrzebny.

Bardzo potrzebny do sprawdzania wydolności poszczególnych szkół.
Załóżmy, że moja pani od fizyki uczy tragicznie swojego przedmiotu a fizyka jest przedmiotem obowiązkowym na maturze. Dzięki wynikom z tego "zewnętrznego" egzaminu kuratorium ma możliwość wyłapać gdzie dzieje się coś złego. Pza tym to co już napisałem. to jest test z całego zakresu nauczania szkoły średniej.

Vitis vinifera napisał:

a mało jest przeróżnych projektów, sprawdzianów itp. w ciągu nauki szkolnej? spokojnie, kto nie jest w stanie sprostać, ten na studiach długo nie zawojuje.


Tylko dlaczego mamy wszyscy płacić za taką przygodę? Niech idą na studia ci którzy udowodnili, że nie zmarnują tej szansy

Vitis vinifera napisał:

do tego giertychowskie amnestie i ostatnie pomysły

Vitis, przecież wszyscy wiemy, ze to jest patologia która musi odejść w niepamięć. nie ma sensu się na to powoływać.

[/list]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum inicjatywa 2009 Strona Główna -> Edukacja Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin