Na czasie - czyli zamach na Franka

Dariusz

Niestety Banki dogadały się i zdecydowały o ograniczeniu zaciągania kredytów w obcej walucie. Poraz kolejny lobbing tej potężnej machiny pozwolił na manipulację wolnym rynkiem. Tanie kredyty w CHF od jutra będą dostępne tylko dla bogatych. Biedni będą mogli starać się tylko o te droższe w PLN.

Dla mnie skandal Mad

Yeti

Zgadzam sie - ktos nie odrobil lekcji z ekonomi... zeby samemu zabijac koniukture w budownictwie (i agd, meblach itd) kiedy sie pojawila :/

Rzuce pare liczb ktore znalalazlem:
Koszt wziecia kredytu w PLN zamiast CHF to rownowartosc 10 m^2 lub wyposazenia lazienki+kuchni

Inna bardzo ciekawa informacja z OBOP - co 4 respondent wyrazil chec wziecia pozyczki w banku za granica.

Barbara

Macie rację. Przeraża mnie krótkowzroczność ludzi odpowiedzialnych za kraj. Liczy się tylko tu i teraz. A co potem? Co prawda Marcinkiewicz też nie akceptuje zaistniałej sytuacji, ale reakcja zbyt opieszała?

jekyl

ograniczanie wolnosci obywatelow w celu ich ochrony uwazam za takie samo nieporozumienie jak zmuszanie ich do placenia za uslugi, z ktorych nie korzystaja (jest tego tyle, ze nie sposob wymienic, chociazby ubezpieczenie zdrowotne...)

Polakom gratulujemy kretynow, znaczy sie specjalistow z Wiejskiej...

Barbara

Ostro! Ale inwektywami nic nie zwojujemy, uważam,że lepiej zastanowić się, jak dotrzeć do tej części społeczeństwa, zniechęconej i nieaktywnej, jak uświadomić, że możemy chcieć i nie dać się.

maciek

GROSZ-ek

A mnie się zdaję, że ta regulacja ma jednak swój sens.

Faktycznie, ogranicza tanich kredytów walutowych dla niezamoznych Polaków. Jednakże, należy zastanowić się, dlaczego kredyty walutowe są tanie. A są one tanie z 2 powodów:

1. W Szwajcarii są niskie stopy procentowe - ze względu na niską stopę inflacji oraz ze względu na niski deficyt budżetowy;

2. Polski złoty na ogół zyskiwał na wartości w stosunku do franka, więc raty kredytu wyrażone w złotówkach z czasem malały.

Można jednakże sobie wyobrazić, iż przyjdzie jako następca Balcerowicza jakiś cymbał, który zacznie uważać, że zadaniem NBP jest jednak dbanie o wzrost gospodarczy. Poluzuje polityke pieniężną, podbije inflację, inwestorzy walutowi się przestarszą i nastąpi spadek kursu złotego. I naraz może się okazać, że wszyscy ci, którzy posiadają kredyt hipoteczny w walutach, zamiast miesięcznie wydawać na jego spłatę 1/5 swoich zarobków, będą musieli wydawać 1/3, a nawet 1/2 zarobków. No i będą w ten sposó ugotowani.

Pod tym względem branie kredytu hipotecznego w złotówkach nie jest takie złe - nie ma ryzyka kursowego. A wobec zachowania naszych rządzących, wydaje mi się, że to ryzyko ostatnio mocno urosło. Jabym się teraz nie odwarzył na kredyt walutowy - szczególnie, jak odejdzie Balcerowicz, a Samoobrona zaproponuje jakiegoś oszołoma.